Band Photo

W pełni polska strona poświęcona w całości jednemu z największych zespołów w dziejach muzyki pop

BARDZO RZADKIE NAGRANIA

SERWIS
Strona główna
Jak korzystać ze strony?
Mapa strony
ZESPÓŁ ABBA
Historia
Członkowie
Albumy
Single
Składanki
Wideografia
Teledyski
Bootlegi
Książki
Utwory nieopublikowane
Tytuły robocze
Teksty piosenek
Kalendarium
ABBA na listach przebojów
Najbardziej znane covery
Karaoke
TRASY KONCERTOWE
Wprowadzenie
Trasa 1970/1971
Trasa 1973
Trasa 1974/1975
Trasa 1975
"ABBA w Studio 2" 1976
Trasa 1977
"ABBA In Japan" 1978
Music For UNICEF 1979
Trasa 1979 i 1980
"Dick Cavett Meets ABBA" 1981
"RODZINA" ABBY
Współpracownicy
Artyści związani
PONADTO NA STRONIE
Artykuły
Poradnik dla fana
Muzyczne inspiracje
INFORMACJE / INFO
Prawa autorskie / Copyright
Wspomóż serwis / Donate
Kontakt / Contact
Linki / Links

Przez cały okres twórczego rozwoju każdy artysta wykorzystuje różne metody w celu jak najlepszego wypromowania swoich płyt. Nie inaczej było w przypadku ABBY. I chociaż grupa przeważnie promowała się poprzez teledyski, w kręceniu których była absolutnym pionierem w swoim czasie, to jednak zdarzało się, że na danym rynku pojawiały się różne, nierzadko unikatowe nagrania. Czasami były to działania autoryzowane przez sam zespół, innym razem dany utwór pojawiał się publicznie drogą pomyłki (tak było na przykład z piosenką "Should I Laugh Or Cry", która na brytyjskiego singla trafiła w wersji z odliczaniem Benny'ego Anderssona, a także z kompozycją "Andante, Andante", która w wersji "rough" ukazała się na stronie B portugalskiego singla). Poniższy artykuł ma za zadanie krótko omówić te najrzadsze lub najtrudniej dostępne nagrania, z których większość pojawiła się na płytach bądź kasetach tylko jeden jedyny raz i nigdy potem ich nie wznowiono.

Świąteczny album "Julklappstips Uti Drivor" - czyli co wspólnego mają ze sobą piosenki "The Visitors" i "Two For The Price Of One"

julklappstipsW roku 1981 z okazji świąt Bożego Narodzenia, wytwórnia Polar wydała album składankowy, zawierający wiersze i żartobliwe skecze, połączone z muzyką. Album ukazał się jako tzw. promo, co może oznaczać, że nie był dostępny w wolnej sprzedaży, a otrzymali go spikerzy radiowi lub klienci wybranych sklepów za zakup produktu objętego promocją. Sama płyta jest bardzo interesująca nie tylko dlatego, że nadano jej czerwony kolor, ale ze względu na fakt, że stronę A należy odtwarzać z prędkością 33 obrotów na minutę, zaś stronę B z prędkością 45 obrotów (podobnie jak 7-calowe single). Jednym z utworów zamieszczonych na stronie A jest osobliwy medley, łączący ze sobą piosenki "The Visitors" oraz "Two For The Price Of One", zamknięte klamerką w postaci żartobliwego wstępu i zakończenia, wykonanego w całości w języku szwedzkim. Co do technicznej strony samego nagrania, to wyszło to bardzo ciekawie, chociaż połączenia obu kompozycji dokonano "na ostro" - po prostu w pewnym momencie jedna piosenka przeskakuje w drugą. Moim zdaniem warto przynajmniej raz przesłuchać tego "medleyu", choć trzeba od razu przyznać, że całość można traktować wyłącznie jako ciekawostkę - jakość dźwięku nie jest zbyt porywająca, zwłaszcza jeżeli jedyną dostępną kopią jest ta z bootlegu "Dream On Too Again". Co do samej składanki, to oprócz kompozycji ABBY, trafił nią podobny medley, złożony z piosenek Olivii Newton John, a nawet kompozycja z filmu Popeye, którą wykonał Robin Williams. Ciekawie prezentuje się również okładka wspomnianej płyty, głównie dlatego, że Święty Mikołaj ma twarz... Stiga Andersona, a na trzymanym przez niego prezencie oprócz życzeń wyraźnie widoczne jest logo ABBY. Nietrudno zatem wywnioskować, że najprawdopodobniej był to zabieg celowy, mający zwrócić uwagę potencjalnych nabywców płyty.

Album "Por Siempre" - czyli ABBA na żywo po raz pierwszy

por siempreAlbum "Por Siempre" (z hiszpańskiego "Zawsze") został wydany w roku 1982 w Argentynie nakładem wytwórni RCA Victor. W praktyce jest on składanką, zawierającą wybrane utwory ABBY z lat 1976-1981. Oprócz dobrze znanych kompozycji, jak "Lay All Your Love On Me", czy "Arrival", znalazło się na nim miejsce dla jednej niespodzianki ("Should I Laugh Or Cry") oraz kilku nagrań-zapychaczy ("Dum, Dum Diddle"). Ponadto, utwór "Move On" zamieszczono w wersji hiszpańskiej. Jednak największym zaskoczeniem dla wszystkich było umieszczenie piosenki "Hole In Your Soul" (tu opisanej w języku hiszpańskim jako "It's Got To Be Rock'n'Roll"), jako... nagrania live. Dzisiaj trudno jednoznacznie stwierdzić, czy kompozycję w tej formie umieszczono na albumie celowo, czy też przez pomyłkę, jednak niemożliwym wydaje się, by już wtedy planowano wydanie albumu "Live". Tej wersji piosenki nigdzie później nie wznowiono, dlatego zachowane egzemplarze "Por Siempre" są dziś wyjątkowo cennymi białymi krukami. Sama piosenka jest obecnie oficjalnie dostępna na albumie "Live At Wembley", a wersję dostępną na "Por Siempre" można znaleźć na co najmniej kilku bootlegach. Trudno określić, czy wzorem późniejszego "Live" oryginalne nagranie z "Por Siempre" nosiło znamiona obróbki studyjnej. Na całość albumu złożyły się następujące kompozycje:

Lista utworów:

  1. Debo Reir O Llorar (Should I Laugh Or Cry)
  2. Mi Amor, Mi Vida (My Love, My Life)
  3. Si No Fuera Por Las Noches (If It Wasn't For The Nights)
  4. Al Andar (Move On) (Version Castellana)
  5. Arribo (Arrival)
  6. Mi Otro Yo (Me & I)
  7. Dame Todo Tu Amor A Mí (Lay All Your Love On Me)
  8. Amantes (Viven Un Poco Más) (Lovers (Live A Little Longer))
  9. Dum Dum Diddle
  10. Debe Ser Rock And Roll (It's Got To Be Rock & Roll (Got A Hole In Your Soul))

"Den blomstertid nu kommer" - czyli pierwsza przymiarka Benny'ego Anderssona do kariery solowej

sommarlovW roku 1983 wytwórnia Polar wydała składankę, zatytułowaną "Äntligen Sommarlov" Pośród znanych i lubianych kompozycji szwedzkich artystów, znalazły się dwa unikaty - piosenka "Summer Night City" w wersji live, nagrana na Wembley Arena w 1979 roku (obecnie mozna odsłuchać tej piosenki na albumie "Live At Wembley") oraz instrumentalny utwór "Den blomstertid nu kommer", przewijający się w internecie również pod angielskim tytułem "The Bloom Time Now Comes". Ten krótki utwór został nagrany przez Benny'ego Anderssona, z wykorzystaniem syntezatora i dodatkowo ozdobiony ćwierkaniem ptaków. Trudno powiedzieć, czy kompozycja ta powstała podczas sesji do któregoś albumu ABBY, czy stanowiła od początku samodzielne dzieło Benny'ego (w sensie aranżacyjnym, sam utwór bowiem to tradycyjna szwedzka kompozycja). Faktem jednak jest, że zarówno na tym albumie, jak i na składance "Sommar, Sommar, Sommar", kompozycja przypisana jest jedynie Benny'emu. Można zatem uznać, że prawdopodobnie była to swego rodzaju przymiarka przed powstaniem solowych albumów Benny'ego, tym bardziej, że zarówno na albumie "Klinga mina klockor" jak i na płytach Benny Anderssons Orkester można znaleźć wiele podobnych utworów. Melodię tę wykorzystał fan ABBY, Philippe Dupont, prowadzący stronę ABBAinter.net, umieszczając ją na ostatnim miejscu stworzonego przez siebie bootlegu o tytule "Just Like That" (więcej w dziale Bootlegi oraz w artykule "Dziewiąty album zespołu"). Tam też spotkałem się z tytułem omawianego utworu po raz pierwszy, a potem zapoznałem się z nim odnajdując go na YouTube. Na całość albumu złożyły się następujące kompozycje:

sommarlov tapeLista utworów:

  1. Benny Andersson - Den Blomstertid Nu Kommer
  2. Stikkan Och Kontorskören - Sommar, Sommar, Sommar
  3. Nifty's Roadrunners - Sommarvind
  4. ABBA - Summer Night City
  5. Mats Ronander - Summertime Blues
  6. Fia Nyström Sommarkväll I Stan
  7. Pal Ritz & The Piccolos - Good Day Sunshine
  8. Busungarna - Äntligen Sommarlov!
  9. Lars Hoflund - Here Comes The Sun
  10. Tomas Ledin - Sommaren Är Kort
  11. Low Budget Blues Band - Summer In The City
  12. Express - Sommardagar
  13. Tove Naess - Falling In Love With The Summer Again
  14. Rolf Eriksson - Jag Tror På Sommaren

Album ukazał się również na kasetach magnetofonowych. Nie wydano go jednak na płycie CD, mimo iż wówczas istniała już taka możliwość. Zarówno na płytach jak i na kasetach lista utworów i ich układ były dokładnie takie same. Piosenka "Sommaren Är Kort" jest szwedzką wersją utworu "Taken By Surprise" z albumu "The Human Touch" Tomasa Ledina. Na wspomnianym albumie można również usłyszeć kompozycję "Never Again", którą Tomas zaśpiewał razem z Agnethą, a która była wielkim przebojem w całej Europie (w tym również w Polsce) w roku 1982.

"Under Attack" - cold-ending version

the winnerguldNajprawdopodobniej drogą najzwyklejszej na świecie pomyłki, do ogólnego obiegu dostała się unikalna wersja piosenki "Under Attack", popularnie nazywana cold-ending. Od dobrze wszystkim znanej wersji różni się zakończeniem, które nie jest wyciszane, a kończy się nagle, na frazie "Under Attack" (stąd właśnie określenie "cold-ending"). Podobna wersja piosenki, jako playback, była wykorzystywana w programach telewizyjnych. Omawiane wcielenie piosenki można było usłyszeć po raz pierwszy na szwedzkiej kasecie "The Winner Takes It All", wydanej w roku 1988. Chwilę później (jeszcze w tym samym roku) ta wersja utworu pojawiła się na kolejnej szwedzkiej składance kasetowej, zatytułowanej "Guld Hits Vol.4" (w praktyce była to... reedycja "The Winner Takes It All"). Obecnie piosenkę tą można znaleźć na bootlegu "Little White Secrets" i niestety jest to prawdopodobnie najłatwiejszy (a dla wielu z pewnością również najbardziej dostępny) sposób na zapoznanie się z nią, bo oryginalne kasety z tym nagraniem pomału zaczynają osiągać bardzo wysokie ceny. Istnieje również tak zwany "fan-made" tej kompozycji, wykonany przez Philippe'a Duponta i upubliczniony przez niego na jego własnym bootlegu "Rarities Vol.2". Niestety, jest to jedynie amatorskie połączenie dobrze znanej wersji z fragmentem z nagrania live (playback). "Under Attack" w wydaniu cold-ending najprawdopodobniej nigdy oficjalnie nie doczekało się wznowienia w wersji cyfrowej.

Frida - skrócone wersje "To Turn The Stone", "Heart Of The Country" i "Come To Me (I Am Woman)" oraz alternatywna wersja "Here We'll Stay"

to turn

I Love ABBA
From ABBA

W roku 1982, gdy wiadomo już było, że ABBA nie ma żadnych planów na najbliższe dwa lata, Frida postanowiła powrócić do swojej kariery solowej i nagrać pierwszy anglojęzyczny album. Jednocześnie, aby nie być dłużej kojarzona z grupą, która dała jej międzynarodową sławę, chciała za jego pomocą jak najbardziej odejść od stylistyki właściwej ABBIE. Z tego też powodu nie tylko nie brała pod uwagę dalszej współpracy z Björnem i Bennym, ale również z muzykami sesyjnymi dotąd związanymi z ABBĄ. Artystka, będąc pod bardzo dużym wrażeniem solowego albumu Phila Collinsa "Face Value", zadecydowała, że to właśnie Collins będzie dla niej najlepszym producentem. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, bowiem Phil nie tylko zgodził się zostać producentem, ale również zaoferował Fridzie pomoc własnych muzyków sesyjnych, a nawet osobiście udzielał się w niektórych utworach jako perkusista, kompozytor i wokalista. W rezultacie powstała doskonała płyta, w udany sposób łącząca w sobie elementy popu i rocka, zaś piosenka "I Know There's Something Going On" stała się największym sukcesem wokalistki, dostępując miana wielkiego przeboju nie tylko w całej Europie, ale również zdobywając miejsce w pierwszej dwudziestce amerykańskich zestawień. Niestety, kolejne single, na których znalazły się piosenki "To Turn The Stone" i "Here We'll Stay", nie zdołały powtórzyć tego sukcesu. Jako pierwszy, pod koniec 1982 roku, ukazał się singiel "To Turn The Stone". Co zaskakujące, ta bardzo udana piosenka z trudem plasowała się w pierwszej trzydziestce list przebojów, z jedynym wyjątkiem dla Belgii i Holandii, gdzie udało jej się wejść do Top10. Zresztą, rynek holenderski był w roku 1982 jedynym lojalnym ABBIE i tworzącym ją artystom. Wracając jednak do samej kompozycji, warto zaznaczyć, że ukazała się ona na małej płycie wyłącznie w wersji skróconej, która nie była później dostępna na żadnym wydaniu "Something's Going On" ani też na żadnej reedycji CD, wliczając w to nawet wydaną niedawno wersję Deluxe. Wydania tej wersji piosenki w formie cyfrowej podjęły się dwie firmy - dobrze znany większości melomanów niemiecki Polydor oraz należący do PolyGram Polystar. Kompozycja pojawiła się na składankach "I Love ABBA" z 1983 roku (Polystar) oraz rok późniejszej "From ABBA With Love" (Polydor). O ile jednak składanka Polydoru jest wciąż jeszcze względnie łatwo dostępna, zarówno w wersji winylowej (allegro) jak i CD (raczej tylko Discogs lub ebay), tak album Polystar pomału staje się prawdziwym białym krukiem, choć trafiają się jeszcze jego winylowe kopie (allegro). O zakupie wersji CD tej płyty lepiej od razu zapomnieć, bo jeżeli w ogóle się trafia, to zazwyczaj kosztuje co najmniej kilkadziesiąt euro.

hereZgoła odmiennie prezentuje się sytuacja z kompozycją "Here We'll Stay". Pierwotnie piosenka ta miała ukazać się na singlu w tej samej wersji, którą dobrze już znamy z albumu. Jednak Phil Collins, będący wówczas u progu swej solowej kariery, nie chciał być kojarzony z Fridą i tym samym wywoływać zamieszania wśród słuchaczy. Podjęto zatem decyzję, że na potrzeby singla Frida nagra jeszcze jedną wersję utworu, tym razem wykonaną już wyłącznie przez siebie. W tej wersji utwór ukazał się w końcu na małej płycie w roku 1983, jednak nie zdobył szerszego uznania, na szwedzkich listach nie pojawiając się w ogóle, zaś w zestawieniach brytyjskich zajmując na krótko miejsce 100 w czerwcu 1983 roku. Mało kto jednak wie, że obok wersji albumowej oraz singlowej istnieje również alternatywna wersja albumowa, odróżniająca się od dobrze znanej produkcją oraz nosząca minimalne zmiany aranżacyjne. Utwór w tej wersji ukazał się na CD prawdopodobnie tylko raz, przez pomyłkę trafiając na reedycję "Something's Going On" w roku 2005. Wytwórnia Universal szybko jednak zorientowała się w sytuacji i równie szybko wypuściła na rynek już prawidłową wersję płyty. Szczęśliwcy, którzy nabyli początkowe tłoczenia, mogą w tej chwili pochwalić się posiadaniem w swej kolekcji prawdziwego rarytasu, w dodatku w najlepszej możliwej na ten moment odsłonie.

heart
come

Osobny akapit warto poświęcić na krótkie omówienie albumu "Shine", a konkretnie towarzyszących mu singli. Tym, co jako pierwsze rzuca się w oczy (czy raczej w uszy), jest wyraźna zmiana brzmienia na bardziej eksperymentalne, zdominowane przez ciążącą w stronę industrializmu elektronikę. I to do tego stopnia, że po dziś dzień zdarzają się fani, którzy uważają, iż album ten wyprzedził swoje czasy o co najmniej dziesięć lat. Po porażce płyty również sama Frida była zdania, że gdyby ukazała się ona tylko rok albo nawet dwa lata później, mogłaby odnieść spory sukces komercyjny. Żaden z wydanych singli nie zdołał nawet w najmniejszym stopniu powtórzyć sukcesu "I Know There's Something Going On", niesłusznie tym samym skazując na brak powodzenia cały album. Po części za brak tego sukcesu odpowiedzialne były wytwórnie, które zdecydowały się "Shine" wydać, bowiem w pewnym sensie eksperymentowały one do woli z wydawanymi małymi płytami, w efekcie czego praktycznie w każdym kraju na singlach pojawiło się co innego, w dodatku za każdym niemal razem były to wybory średnio trafione. O ile trudno spekulować o sensowności wydawania utworu tytułowego (w wersjach o długości 3:39 i 3:29 oraz maxi), bo był to właściwie obowiązek i oczywista oczywistość, o tyle wybór we Francji wyjątkowo przeciętnej kompozycji "Twist In The Dark" był już co najmniej zastanawiający. Mniej za to dziwił wybór bardzo dobrej piosenki "Heart Of The Country", choć niestety również i ona nie odniosła spodziewanego sukcesu, w Wielkiej Brytanii przepadając całkowicie i w ogóle nie wchodząc na listy przebojów. Na wydanym tam singlu pojawiła się skrócona wersja piosenki, trwająca mniej-więcej równe 4 minuty. "Heart Of The Country" w tej formie nigdy potem nie wznowiono na żadnym albumie ani kompilacji. Niepowodzeniem zakończył się również wybór na singiel wspaniałej ballady "Come To Me (I Am Woman)". Piosenka pojawiła się na małej płycie tylko w Szwecji (tu w pełnej albumowej wersji), RFN (wersja skrócona, trwająca 4:24) i Holandii (również pełna wersja). Nie pomogło nawet umieszczenie na stronie B kompozycji Björna i Benny'ego "Slowly" - mała płytka podzieliła los poprzedniczek, nie zyskując praktycznie żadnego rozgłosu. Podobnie jak w przypadku "Heart Of The Country", skrócona wersja "Come To Me" również nigdy nie doczekała się wznowienia na żadnym albumie ani składance. Zniechęcona porażką "Shine" Frida całkowicie wycofała się z kariery muzycznej i aż do roku 1996, kiedy nagrała album "Djupa Andetag", bardzo sporadycznie można było ją usłyszeć - w roku 1987 gościnnie wzięła udział w nagraniu piosenki "Så länge vi har varann"/"As Long As I Have You" zespołu Ratata, zaś w roku 1992 nagrała cover piosenki "Saltwater" z repertuaru Juliana Lennona.

Agnetha - alternatywna wersja "The Heat Is On", wersja skrócona i remix AOR "Can't Shake Loose", skrócona wersja "Wrap Your Arms Around Me" i zremiksowane wersje "The Last Time", "Let It Shine" i "I Wasn't The One (Who Said Goodbye)"

the heat
wrap
wrap
can't shake
can't shake US
the way
the last
i wasn't
let
I Love ABBA
From ABBA
Love Songs

Po rozpadzie ABBY również Agnetha postanowiła reaktywować swoją solową karierę i nagrać pierwszy w pełni anglojęzyczny album. W pewnym sensie przymiarkę do niego stanowiło nagranie w duecie z Tomasem Ledinem piosenki "Never Again", która w krótkim czasie stała się wielkim przebojem w całej Europie i przyniosła obojgu artystom złotą płytę. Zachęcona tym sukcesem wokalistka rozpoczęła poszukiwania producenta swojej nowej płyty, podobnie jak Frida nie biorąc pod uwagę ani Björna, ani Benny'ego. Wybór padł na Mike'a Chapmana, znanego między innymi ze współpracy z amerykańską grupą Blondie. Chapman zaprosił do współpracy członków brytyjskiego zespołu Smokie, którzy wzbogacili nagrania o wykonane przez siebie partie chórków. Sama Agnetha napisała na potrzeby swojej nowej płyty tylko jeden utwór, spokojną balladę "Man", która po wydaniu na singlu wraz z "The Heat Is On" zdobyła dość sporą popularność wśród fanów, zwłaszcza w Polsce, gdzie odniosła dużo większy sukces, niż wybrane na stronę A "The Heat Is On". Samo "The Heat Is On" okazało się jednym z największych sukcesów wokalistki, w Wielkiej Brytanii zdobywając wysokie, siódme miejsce tamtejszych notowań. We Francji najprawdopodobniej drogą pomyłki wydano tę piosenkę w wersji alternatywnej, odróżniającej się od dobrze znanej albumowej nieco większą ilością charakterystycznych dla piosenki "śmiechów" w tle na początku. Ta wersja piosenki doczekała się tylko jednego wznowienia na opisanej już powyżej kompilacji Polystar "I Love ABBA", gdzie zamieszczono ją razem ze skróconą wersją "To Turn The Stone" Fridy.

Wspomniany album Agnethy otrzymał tytuł "Wrap Your Arms Around Me" i ukazał się na rynku w maju 1983 roku, z miejsca stając się sukcesem niemal na miarę "Something's Going On" Fridy. Podczas gdy Frida sprzedała przeszło 1,5 miliona kopii swojego albumu, Agnetha była od niej niewiele gorsza, sprzedając około 1,2 miliona egzemplarzy swojej płyty. Na drugi singiel promujący album wybrano tytułową kompozycję, "Wrap Your Arms Around Me", skróconą do około 3:50. Sam singiel cieszył się umiarkowaną popularnością w Wielkiej Brytanii czy RFN, gdzie plasował się na miejscach 44 i 30, podczas gdy w Belgii udało się osiągnąć pierwszą dziesiątkę, a w Holandii nawet miejsce 5. O ile jednak ta wersja kompozycji została wznowiona na kompilacjach "From ABBA With Love" i mało znanej, holenderskiej "Love Songs", tak jeszcze krótsza wersja ukazała się na rynku tylko jeden jedyny raz, na małej płycie wydanej we Włoszech, wraz z "Can't Shake Loose" na stronie B.

Podobnie jak "Something's Going On", również "Wrap Your Arms Around Me" cieszyło się powodzeniem w Stanach Zjednoczonych, gdzie promowane było kolejnym wielkim przebojem Agnethy, niemal rockowym "Can't Shake Loose". Piosenkę tą wydano tam na singlu w dwóch wersjach - skróconej, trwającej 3:15, przeznaczonej do sprzedaży ogólnej, oraz limitowanej, nazwanej "AOR Remix" i przeznaczonej tylko dla tamtejszych DJ-ów. W tym wydaniu piosenka nie tylko została skrócona do 3:15, ale również w udany sposób zremiksowana przez Roba Freemana, by brzmiała nieco bardziej rockowo. Obie wersje nie doczekały się nigdy żadnego wznowienia, zaś wspomniany "AOR Remix" należy dziś do najrzadszych nagrań wokalistki. Co do samej kompozycji, to udało jej się zająć na listach amerykańskich miejsce 29, co w praktyce oznaczało, że był to dla Agnethy dość spory sukces.

W przeciwieństwie do Fridy, Agnetha kontynuowała swoją solową karierę aż do roku 1988, przez cały czas poruszając się muzycznie po typowo popowym terytorium, niezbyt odległym od stylistyki właściwej ABBIE. Niestety jednak ani nagrany w roku 1985 "Eyes Of A Woman", ani wyprodukowany w roku 1987 przez Petera Ceterę i Bruce'a Gaitscha "I Stand Alone" nie zdołały powtórzyć sukcesu "Wrap Your Arms Around Me". W głównej mierze zawiniła jakość tych płyt jako całości, jak również dość mocno ograniczona przez samą Agnethę promocja. Na towarzyszących "Eyes Of A Woman" singlach nie zawarto żadnych unikalnych nagrań, poza poszerzonym remiksem "I Won't Let You Go", obecnie dostępnym na reedycji CD albumu. Pierwotnie zaś po zakończeniu promowania płyty Agnetha, nie mając żadnych konkretnych planów artystycznych na najbliższe lata, rozważała zrobienie sobie przerwy w karierze. Mimo to w roku 1986 na prośbę Olego Håkanssona nagrała wraz z nim piosenki "The Way You Are" oraz "Fly Like The Eagle", które następnie wydano na singlu. O ile jednak podstawowe wersje tych utworów bez problemu można znaleźć choćby na reedycji CD "Eyes Of A Woman" (2005), tak skompletowanie pozostałych wcieleń tych utworów może być zadaniem trudnym - za wyjątkiem dłuższej wersji "The Way You Are", która ukazała się na albumie Secret Service "Aux Deux Magots" w roku 1987, wszystkie pozostałe wersje tej piosenki (w tym instrumentalna) ukazały się jedynie na singlach (w tym również w wersjach maxi). Co nie mniej interesujące, płyty 7-calowe różniły się od 12-calowych maksi-singli fotografią, zdobiącą okładki (wykorzystano dwa różne zdjęcia z tej samej sesji). W roku 1998 światło dzienne ujrzała też nieco inna wersja "Fly Like The Eagle", którą udostępniono na składance Agnethy "That's Me - The Greatest Hits". Faktyczną przerwę od kariery Agnetha zrobiła dopiero po nagraniu albumu "I Stand Alone" w roku 1987. Nową dużą płytę, utrzymaną w mocno amerykańskim stylu, promowały single z piosenkami "The Last Time", "Let It Shine" oraz "I Wasn't The One (Who Said Goodbye)". Pierwsza kompozycja ukazała się na singlu nie tylko w wersji podstawowej, ale doczekała się również interesującego wydłużonego remiksu oraz wersji hiszpańskiej. Z kolei "Let It Shine" wydano na niektórych rynkach w bardzo udanej zremiksowanej przez Johana Ekelunda wersji, znacznie ożywiającej stonowany (choć również bardzo dobry) albumowy oryginał. "I Wasn't The One" zaś tylko nieznacznie wydłużono o nastrojową sekcję intrumentalną. Poza tym nie różniła się ona od wersji albumowej praktycznie niczym. Zarówno na latynoskie wydania albumu, jak i na małe płyty trafiła także hiszpańska wersja tej piosenki, poza ścieżką wokalną nie różniąca się jednak niczym od dobrze znanej wersji albumowej. Żadne z tych nagrań nie doczekało się wznowienia ani na jakimkolwiek albumie winylowym, ani na płycie CD, choć w kręgach zbliżonych do Petera Cetery i jego wieloletniego współpracownika Bruce'a Gaitscha mówi się, że na jesień 2018 roku przygotowywana jest od lat oczekiwana poszerzona edycja wyprodukowanej przez nich dla Agnethy płyty. Sama Agnetha zaś po wydaniu "I Stand Alone" wycofała się z aktywnego życia artystycznego i aż do roku 2004 nie nagrała żadnych nowych piosenek.

Björn i Benny - poszerzona wersja "One Night In Bangkok", zremiksowana wersja "Nobody's Child" oraz alternatywne wersje piosenek duetu Gemini i Josefin Nilsson

one night
nobody
chess pieces
another
slow
mio
hell

Zanim przejdziemy do właściwej części tej sekcji, mającej na celu zwięzłe omówienie "Chess" i dokonań Gemini od strony unikalnych nagrań, winien jestem Czytelnikom krótkie wyjaśnienie. Pierwotnie artykuł o rzadkich i trudno dostępnych nagraniach miał kończyć się na opisie dokonań Agnethy i Fridy. Dość długo bowiem zastanawiałem się, czy wchodzenie w temat "Chess" i Gemini naprawdę jest konieczne i czy w ogóle komukolwiek potrzebne. Z jednej strony owszem, jest to jak najbardziej pewna forma kariery solowej, do tego aż dwóch osób, stanowiących jakby nie było trzon ABBY. Z drugiej jednak, kariera ta nie obfitowała w wybitne dokonania na polu muzyki pop, zdecydowanie raczej ciążąc w stronę muzyki poważnej, z założenia trudnej w odbiorze i być może przez to znacznie mniej atrakcyjnej dla przeciętnego słuchacza. Ostatecznie jednak uznałem, że warto poczynić w tym temacie chociaż skrótowy zarys. Tych zatem, którzy doceniają post-abbową twórczość Björna i Benny'ego, z góry przepraszam za być może mało wyczerpujące podejście do sprawy. Z kolei tym, którzy wolą czysto popowe aspekty twórczości obu panów i nie są zainteresowani uprawianą przez nich sztuką wyższą, doradzałbym zwyczajne pominięcie poniższego opisu.

Rozpoczęcie kariery twórców musicali było największym marzeniem Björna i Benny'ego już od czasu prac nad "The Album" ABBY. Jak pamiętamy, już na tamtej płycie znalazł się mini-musical "The Girl With The Golden Hair", mający swój właściwy debiut sceniczny jeszcze podczas tournee zespołu po Australii w 1977 roku. Sukces tego małego jeszcze wówczas przedsięwzięcia sprawił, że przez kolejne lata panowie z coraz większą pewnością siebie tworzyli kolejne udane kompozycje, utrzymane już w niemal czysto musicalowym klimacie. O ile jednak "If It Wasn't For The Nights" z albumu "Voulez-Vous" można jeszcze było nazywać typową popową piosenką, tak już "Happy New Year" z "Super Trouper", a zwłaszcza "I Let The Music Speak" z "The Visitors" czerpały niemal w całości nie tylko ze schematów właściwych dla musicalu, ile wręcz bezpośrednio z rozwiązań zarezerwowanych dla muzyki poważnej. W roku 1982, kiedy historia ABBY zaczęła dobiegać końca, Björn i Benny postanowili stworzyć swój pierwszy pełnowymiarowy musical. Do projektu zaprosili Tima Rice'a, z którym przedyskutowali ostateczny kształt całego przedsięwzięcia. Wbrew pozorom wybór tematu szachów wcale nie był aż tak oczywisty, bo sam Rice przyznawał później, że miał w zanadrzu co najmniej kilka innych pomysłów, które śmiało można było wykorzystać. Björn i Benny uznali jednak, że to właśnie szachy będą najbardziej odpowiednim tłem dla ich musicalu i poprosili Rice'a o napisanie libretta. Przygotowania do sesji nagraniowych ruszyły już w styczniu 1983 roku. Z tego też okresu pochodzi ostatnie demo przypisywane ABBIE - piosenka "Every Good Man", która ostatecznie wyewoluowała do "Heaven Help My Heart". Benny zajął się skomponowaniem muzyki do wszystkich utworów, Björn jak zawsze miał główną pieczę nad tekstami, zaś Tim Rice przygotowywał scenariusz całości. Pomocą służył też Anders Eljas, który nie tylko wziął na siebie obowiązki współaranżera, ale również własnoręcznie rozpisał całą partyturę, jako że Björn i Benny nie potrafili pisać nut, a w każdym razie nie byli w stanie zrobić tego w tak szerokim zakresie. Przedstawioną w musicalu historię częściowo oparto na rzeczywistym pojedynku szachistów, który miał miejsce w Rejkjawiku w roku 1972. Pierwsze próby z nowym materiałem, jeszcze bez wokalistów i publiczności, przeprowadzono w kwietniu 1984 roku, zaś w czerwcu w Londynie dokończono instrumentalne prace nad utworami - pozostało już tylko nagranie sesji wokalnych, w których udział wzięli Elaine Paige, Tommy Körberg i Murray Head. Gotowy dwupłytowy album trafił do sklepów w październiku 1984 roku.

Pierwszym singlem zapowiadającym "Chess" był "One Night In Bangkok" w wykonaniu Murraya Heada. Utwór z miejsca stał się wielkim ogólnoświatowym przebojem, zdobywając nie tylko wysokie noty w zestawieniach europejskich, ale również trzecie miejsce w USA. Trudno było się temu dziwić, bowiem jako całość nie tylko utrzymany był w typowej konwencji muzyki pop, ale zawierał też w swej strukturze całkowite novum, jeśli chodzi o Björna i Benny'ego - a mianowicie rapowane zwrotki, zabieg, który w późniejszych latach zdobył ogromną popularność na całym świecie. Kompozycja skutecznie oparła się próbie czasu i nawet dziś można jeszcze usłyszeć ją w niektórych rozgłośniach radiowych. Jeśli chodzi o wydane z tą piosenką single, to nie było w tym przypadku żadnych szczególnych pomysłów, postawiono po prostu na tradycyjne 7-calowe płytki, wersję 12-calową z roszerzonym do 5:38 remiksem wydając jedynie w RFN. Trudno spekulować, czy utwór w tej formie jest bardziej atrakcyjny od swego albumowego odpowiednika. Faktem jednak jest, że nigdy potem nie wznowiono tego remiksu na żadnym albumie ani składance.

Na drugi singiel wybrano kompozycję "I Know Him So Well", która swymi korzeniami sięga jeszcze czasów ABBY i utworów "I Am An A" oraz "Free As A Bumble Bee". Piosenka w wykonaniu Elaine Paige i Barbary Dickson stała się kolejnym wielkim przebojem, a wydane z nią single zdobyły największą popularność spośród wszystkich małych płyt promujących "Chess". Co dziwne jednak, zwłaszcza w Polsce większą popularnością radiową cieszyła się kompozycja "One Night In Bangkok". Wracając jednak do "I Know Him So Well" - piosenkę wydano na 7- i 12-calowych płytach, jednak tym razem nie przygotowano żadnych poszerzonych ani skróconych wersji. W planach było co prawda wydanie singla z hiszpańską wersją tego utworu (prawdopodobnie doszło nawet do nagrania wokalu), jednak ostatecznie z niewiadomych przyczyn pomysł zarzucono.

W celu promocji musicalu wydano jeszcze pięć małych płyt, na które trafiły utwory: "Anthem", "Nobody's Side", "Heaven Help My Heart", "The Arbiter" oraz "Pity The Child". Z nich wszystkich tylko zachodnioniemieckie wydanie "Nobody's Side" przedstawia większą wartość kolekcjonerską, bowiem zawarto na nim unikalną, zremiksowaną wersję tego utworu. Mimo iż album studyjny cieszył się bardzo dużą popularnością na listach przebojów, żaden z wymienionych singli nie odniósł już bardziej znaczących sukcesów, podobnie zresztą jak sam musical w formie scenicznej.

Warto wspomnieć, że jeszcze w 1986 roku na rynek trafił album, zatytułowany "Chess Pieces", a będący czymś w rodzaju szachowego greatest hits. Album ten jest bardzo interesującą propozycją, bo oprócz wspomnianej chwilę wcześniej zremiksowanej wersji "Nobody's Side", zawierał również nieco inne wersje kompozycji "Merano" i "Chess", a także singlowe (skrócone) wersje utworów "The Arbiter" i "One Night In Bangkok". Płyta doczekała się wznowienia w roku 1988, była również dostępna w formacie winylowym.

Po zakończeniu prac nad "Chess" Björn i Benny przystąpili do realizacji kolejnego projektu. Tym razem jednak był to już typowy album pop. Do nagrania nowych piosenek zaproszono Karin i Andersa Glenmarków, wieloletnich przyjaciół i muzyków sesyjnych ABBY, którzy brali również udział w realizacji "Chess". Björn i Benny nadali duetowi nazwę Gemini, a pierwszy owoc wspólnej pracy można było usłyszeć jesienią 1985 roku. Album, zatytułowany po prostu "Gemini", spotkał się z ciepłym przyjęciem słuchaczy, jednak cieszył się powodzeniem właściwie tylko w rodzimej Szwecji. Na pierwszy singiel wybrano piosenkę "Just Like That", napisaną niemal w całości od nowa i nie mającą właściwie nic wspólnego z wersją nagraną przez ABBĘ, za wyjątkiem krótkiego fragmentu refrenu. Singiel nie odniósł jednak sukcesu, najwyżej, bo do 24 miejsca, dochodząc jedynie w Holandii.

Na kolejną małą płytę wybrano piosenkę "Another You, Another Me", która przypominała swym nastrojem utwór "Like An Angel Passing Through My Room" ABBY i jako jedna z zaledwie dwóch kompozycji pasowałaby do repertuaru ABBY. Singiel ukazał się w kilku różnych wersjach, spośród których najciekawsza była edycja 12-calowa, wydana w RFN. Znalazła się bowiem na niej pierwotnie odrzucona z albumu piosenka "Copy Love", której nie wznowiono potem nigdzie indziej w jej oryginalnej formie. Zamiast tego na wydanym w roku 2005 albumie "Det Bästa Med Karin Och Anders Glenmark" pojawiła się jej nowa wersja, o podtytule "2005 Remix".

Ostatnim singlem promującym album był wydany od razu jako maxi-singiel "Slow Emotion", zawierający interesującą, wydłużoną wersję tego w sumie całkiem dobrego utworu. Na stronie B umieszczono nie mniej udaną piosenkę "Too Much Love Is Wasted". Rozszerzona wersja "Slow Emotion" nigdy nie została wznowiona, podobnie jak nieco skrócony odpowiednik tej kompozycji, dostępny wyłącznie na oryginalnym winylowym wydaniu całego albumu.

Björn i Benny nagrali wspólnie z Karin i Andersem jeszcze jeden album, zatytułowany "Geminism". Podobnie jednak jak debiut, nie spotkał się on z szerszym uznaniem, a jedynym utworem, który występował w kilku różnych wersjach, był największy sukces Gemini w ogóle, zatytułowany "Mio My Mio". Piosenka, która została wykorzystana w filmie "Mio In The Land Of Faraway", została nagrana w sumie w trzech wersjach - angielskiej, szwedzkiej i rosyjskiej. O ile dostęp do pierwszych dwóch nie stanowi większego problemu (angielska jest na samym albumie, szwedzka choćby na "Det Bästa Med Karin Och Anders Glenmark" albo "After ABBA"), tak wersja rosyjska stanowi już pewne wyzwanie. Wszystko bowiem wskazuje na to, że jeżeli w ogóle pojawiła się ona na małej płycie, to mogła to być tylko pocztówka dźwiękowa lub flexi-disc wydany wyłącznie w ZSRR. Co prawda album "Geminism" wydano na licencji w Związku Radzieckim, jednak najprawdopodobniej była to międzynarodowa wersja płyty - a zatem również tam raczej nie zamieszczono "Mio My Mio" w języku rosyjskim. Album "Geminism" jak również towarzyszące mu single nie odniosły spodziewanego sukcesu i definitywnie zakończyły współpracę Björna i Benny'ego z rodzeństwem Glenmarków.

Ostatnią jak dotąd próbę zdobycia popowego rynku panowie podjęli w roku 1993, na krótko przed rozpoczęciem realizacji musicalu "Kristina Från Duvemåla". Napisali wówczas dziesięć zupełnie nowych piosenek dla Josefin Nilsson. Podobnie jak w przypadku Gemini, nowy projekt nie spotkał się z szerszym zainteresowaniem publiczności, jednak tym razem promocja płyty zakończyła się fiaskiem już nie tylko w Europie, ale nawet w samej Szwecji. Album, zatytułowany "Shapes", promował tylko jeden singiel, "Heaven And Hell", z dwoma wersjami tej piosenki - skróconą do 4:25 oraz pełną albumową. Choć sam album wydano jeszcze w formie winylowej, wspomniany singiel pojawił się już wyłącznie jako wydanie CD.