W pełni polska strona poświęcona w całości jednemu z największych zespołów w dziejach muzyki pop
|
|
|
|
W pełni polska strona poświęcona w całości jednemu z największych zespołów w dziejach muzyki pop |
TRASA 1970-1971 |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Po powrocie do Szwecji panowie wpadli na pomysł, by wykorzystać formułę, która sprawdziła się już wcześniej - razem ze Svennem i Lottą występowali w różnych lokalach, śpiewając popularne piosenki. Teraz chcieli spróbować tego samego z Agnethą i Fridą. Do projektu zaproszono autorów tekstów Petera Himmelstranda i Bosse Carlgrena, wybrano po kilka solowych utworów pań i autorskich utworów Björna i Benny’ego, uzupełniając je paroma popularnymi wówczas szlagierami (lokalnymi i zagranicznymi). Całości nadano zdecydowanie komediowy charakter, co podkreślała też swego rodzaju gra słów, zawarta w tytule - jeśli zapisze się go "Festfolket", oznacza on "imprezowych ludzi", jeśli zaś zapis zmieni się na "Fästfolket" (wymowa pozostaje dokładnie taka sama), znaczenie zmienia się na "zaręczone pary". Próby do tego trwającego w sumie około 30 minut show, rozpoczęto we wrześniu 1970 roku, a premierę ustalono na 1 listopada 1970 w Trägårn w Göteborgu. Lekko kabaretowy występ okazał się jednak kompletną porażką, przede wszystkim dlatego, że żadne z artystów nie potrafiło za bardzo opowiadać skeczów, a gromadząca się w restauracjach publiczność nie ułatwiała im zadania, bo bardziej koncentrowała się na jedzeniu, niż na przedstawieniu. Nastroju nie poprawiały też promujące występy plakaty, które zawierały błędy w nazwiskach artystów. Choć przez pierwszy miesiąc nic nie wskazywało by sytuacja miała ulec poprawie, zdecydowano się jednak kontynuować występy, a nawet zorganizowano dwa krótkie tournee po kraju. Najpierw show przeniesiono do hotelu Strand w Sztokholmie, a z początkiem roku 1971 grupa (bez Fridy, która wówczas występowała z Lassem Berghagenem) wyruszyła na wspomniane tournee. Mimo najszczerszych chęci, show nie przypadł do gustu publiczności i generalnie chwalono jedynie kompozycje Björna i Benny’ego. Dziś wszyscy członkowie zespołu wspominają te występy jako jedną wielką katastrofę. Björn: "To była najgorsza rzecz, jaką kiedykolwiek razem zrobiliśmy. A to dlatego, że nie robiliśmy tego, co powinniśmy. Benny i ja wyglądaliśmy prawdopodobnie niczym dwóch chłopczyków z dużymi lizakami. Mieliśmy kapelusiki obwieszone znaczkami. Niestety nie zatrzymaliśmy tych kapeluszy, a jednak byłoby fajnie mieć je dzisiaj na pamiątkę. To było żenujące, ale też zdaliśmy sobie sprawę, że powinniśmy śpiewać nasze własne piosenki". Benny: "Jestem szczęśliwy, że koncert nie został nagrany". Agnetha: "Nie było to szczególnie udane, połączenie niewyszukanych, nudnych dowcipów z piosenkami innych ludzi". Nieznaczna poprawa sytuacji nastąpiła po dodaniu do programu koncertu piosenki "Hej Gamle Man", która miała zdecydowanie najlepsze przyjęcie. Björn: "Dodaliśmy tę piosenkę do naszego beznadziejnego show, kiedy przenieśliśmy się do hotelu Strand w Sztokholmie i miała ona zdecydowanie najlepsze przyjęcie ze wszystkich numerów. To właśnie wtedy uznaliśmy, że w przyszłości powinniśmy skoncentrować się na własnych utworach - to było coś na kształt punktu zwrotnego". Według słów Fridy publiczność wahała się od zaledwie 14 osób (w restauracjach), do ponad 400 (podczas tournee). Lista utworów:
Ponadto podczas tournee w 1971 roku bez Fridy, wykonywano również:
Na całość składało się generalnie 10 do 12 utworów, mieszczących się w czasie 30 minut. Koncerty:
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
©2006-2023 Mateusz Węgrzyn |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Pierwszym twórczym połączeniem talentów Björna, Benny’ego, Agnethy i Fridy z prawdziwego zdarzenia był krótki show, nazwany Festfolket. Pomysł, by obok innych muzycznych projektów zrealizować coś na kształt małego tournee, pojawił się podczas wspólnych wakacji obu par na Cyprze w 1970 roku. Cała czwórka wyjechała tam 5 kwietnia 1970 roku w dniu dwudziestych urodzin Agnethy. Panowie, jako producenci muzyczni, rzadko w pełni odrywali się od muzyki, nie dziwi więc fakt, że obaj zabrali ze sobą gitary, by po prostu pomuzykować wieczorami dla przyjemności. Właśnie podczas jednego z takich muzycznych wieczorów cała czwórka odkryła, że śpiewając razem powstaje bardzo interesujące brzmienie i szybko podjęto decyzję, że w związku z tym warto byłoby spróbować zrobić coś razem. Okazja nadarzyła się bardzo szybko - wystąpili dla grupy żołnierzy ONZ, którzy stacjonowali na wyspie i zebrali bardzo pochlebne opinie.