W pełni polska strona poświęcona w całości jednemu z największych zespołów w dziejach muzyki pop |
ABBA W STUDIO 2 |
|||||||||
|
7 października 1976 roku ABBA pierwszy i jedyny raz w swojej historii zawitała do Polski. Dziśtrudno dokładnie ustalić kto pierwszy wpadł na pomysł zaproszenia zespołu do naszego kraju. Na pewno spory wkład w zorganizowanie wizyty mieli polscy fani zespołu, którzy z chwilą opublikowania adresu Polar Music w "Świecie Młodych" zaczęli wysyłać do Sztokholmu setki listów. Stig Anderson nie mógł zupełnie zignorowaćtego faktu i zaczął myśleć o tym jak to możliwe, że ABBA dostaje z Polski tyle listów (na których odpisanie było zupełnie niemożliwe, bowiem niewiele było w naszym kraju osób, które znały język angielski). Ostatecznie na pomysł, by zaprosić zespół wpadł Dariusz Retelski, dyrektor firmy fonograficznej Wifon, i zaraził nim Dariusza Waltera, który natychmiast go podchwycił. W zorganizowaniu przyjazdu pomógł z kolei Michał Borowski, były główny architekt Warszawy, który w latach siedemdziesiątych przebywał w Szwecji i osobiście znał Stiga Andersona. W Sztokholmie w studiu nagraniowym zespołu wynegocjowano warunki, na jakich miał się odbyć przyjazd grupy. Mimo nalegań polskiej strony, Stig zadecydował, że najlepiej będzie, jeśli jego podopieczni wystąpią z playbacku. Oficjalnie dlatego, że playback powinien dać lepszy efekt, tak naprawdę dlatego, że obawiano się realizacji całości - w tamtych czasach dźwięk w polskich produkcjach pomimo usilnych starań nierzadko bywał wręcz koszmarny. Oczywiście nie zapomniano o kwestii finansowej. Tutaj układ był bardzo prosty - ABBA nie dostanie żadnych pieniędzy za przyjazd i nagranie programu dla telewizji, a jedynie prawa do sprzedaży tego programu telewizjom zachodnim. Naturalnie owe prawa zachowała też strona polska, jednak tylko w granicach Bloku Wschodniego. Dzień wcześniej, 6 października, do Warszawy jako pierwsza przyleciała Agnetha, która w obawie przed katastrofą lotniczą, wolała w miarę możliwości latać innymi samolotami niż Björn. Ze strony zespołu było to zresztą jedyne życzenie organizacyjne. Już w Warszawie artystka wzięła udział w nagraniu klipu do piosenki "SOS" (kręcono go w miejscu gdzie dziś stoi hotel Sheraton), który potem złożono w całość wraz z wywiadem, który Tomasz Dembiński i Teresa Różyłło przeprowadzili z resztą zespołu i Stigiem na pokładzie lecącego do Warszawy samolotu. Materiał ten nakręcono właściwie w charakterze asekuracyjnym, na wypadek gdyby podczas nagrywania właściwej części programu nie wszystko szło zgodnie z założonym wcześniej scenariuszem. Warto wspomnieć, że właśnie podczas lotu do Warszawy Björn z dumą prezentował wszystkim okładkę nowej płyty - w dużym uproszczeniu oznacza to, że album "Arrival" miał swą oficjalną premierę właśnie w Polsce. Podczas wywiadu zapytano także skąd wzięła się nazwa zespołu. Chciano w ten sposób wyjaśnić to polskim fanom, bo wtedy dostęp do informacji był znikomy i mało kto wiedział o zespole więcej niż dało się usłyszeć w radiu lub zdobyć spod lady. Wspomniany wideoklip oraz wywiad stanowiły jednak dopiero pierwszą część całego programu, który nazwano "ABBA w Studio 2". Ustalono, że występ zespołu będzie częścią popularnego wówczas w naszej telewizji, sobotniego programu "Studio 2", w którym prezentowano koncerty, zachodnie filmy i programy rozrywkowe. Całość zdecydowanie wyróżniała się na tle wszystkich polskich produkcji, głównie dzięki efektownej, choć bardzo prostej scenografii. Do legendy przeszły ujęcia zespołu schodzącego z wysokich, sześciometrowych schodów bez żadnych poręczy. Problem miały zwłaszcza Agnetha i Frida, które po prostu się ich bały, zwłaszcza że stopnie wyłożono śliską folią. Do nakręcenia sceny zejścia panie zostały namówione przez Björna i Benny'ego, a sami realizatorzy odetchnęli z ulgą dopiero wtedy, gdy zespół bezpiecznie znalazł się na samym dole, gdzie zajął miejsce pośród ogromnych liter A B B A i spokojnie wykonał kompozycje z nowej płyty. Jak po latach wspomina Dembiński: "Tempo pracy było nieprawdopodobne, ponieważ nagranie musiało nam zająć nie więcej niż pięć godzin. Mieliśmy czas na najwyżej po dwa duble każdej piosenki". Jeszcze podczas części kręconej w samolocie mieliśmy okazję usłyszeć dwie piosenki zespołu – "Waterloo" i "Nina, Pretty Ballerina". Dalszą część programu wypełniły wspomniane przed chwilą piosenki z przygotowywanego do wydania albumu "Arrival": "Dancing Queen", "My Love My Life", "When I Kissed The Teacher", "Knowing Me, Knowing You", "Tiger", "Fernando", "Money, Money, Money" oraz jeszcze raz "Fernando", które już w chwili wydania na singlu bardzo spodobało się polskiej publiczności. Samą piosenkę trzeba było rejestrować aż trzy razy z powodu wyjątkowego rozbawienia Fridy – wokalistka, którą coś wyjątkowo rozśmieszyło (podobno była to jedna z dziewczyn z widowni, która tańczyła w zabawny sposób), cały czas prowokowała Agnethę do śmiechu. Jednak po nagraniu całości, Dembiński był bardzo zadowolony z pracy z ABBĄ i zapamiętał zespół jako wielkich profesjonalistów, którzy nie mieli w sobie nic z gwiazdorstwa (w pozytywnym sensie). W trakcie montażu do całości dodano jeszcze instrumentalny utwór "Arrival", który stanowił klamrę całości. Po zarejestrowaniu całości zespół udał się na zaplanowaną konferencję prasową, w której udział wzięli również zachodni dziennikarze. Jak wspominała sama Agnetha, dziennikarze byli raczej aroganccy, a pytania były bardzo stereotypowe - między innymi wciąż powracano do tematu pieniędzy. Zespół miał też okazję skosztować polskiej wódki. Wieczorem ABBA miała dla siebie trochę wolnego czasu, który wykorzystała na zwiedzanie Starego Miasta w Warszawie (przy eskorcie masy dziennikarzy i fanów) i oglądanie panoramy miasta ze szczytu Pałacu Kultury i Nauki. Podczas występu w programie i konferencji prasowej padła też obietnica prawdziwego koncertu, który choć był planowany przez Stiga jako część trasy koncertowej w 1979 roku, ostatecznie już nigdy nie doszedł do skutku. Nagrany podczas wizyty ABBY program został po raz pierwszy wyemitowany w telewizji 13 listopada 1976 roku. Koncert ten do dziś pozostaje jednym z najbardziej lubianych i docenianych w naszym kraju, choć paradoksalnie do tej pory nie doczekał się żadnego oficjalnego wznowienia w postaci nośnika cyfrowego (w Internecie bez problemu można odnaleźć kilka różnych bootlegów). Cały program był jeszcze kilkakrotnie emitowany przez Telewizję Polską, w tym między innymi na programie TVP Kultura. Więcej o przyjeździe ABBY do Polski, wraz ze wszystkimi szczegółami i ciekawymi anegdotami, możesz przeczytać w książce "ABBA w Polsce" Macieja Orańskiego. |
||||||||
©2006-2023 Mateusz Węgrzyn |