W pełni polska strona poświęcona w całości jednemu z największych zespołów w dziejach muzyki pop |
ONE OF US/SHOULD I LAUGH OR CRY |
|
|
"One Of Us" zostało wybrane na pierwszy singiel promujący ósmy i, jak się okazało, ostatni album zespołu, "The Visitors". Piosenka była jedną z ostatnich, które powstały z myślą o dużej płycie, a zanim nabrała ostatecznych kształtów, dwukrotnie zmieniała tytuł, najpierw z "Number 1" na "Mio Amore" i w końcu na "One Of Us". Utwór był jednym z tych, które otwarcie mówiły o braku szczęścia w miłości, rozwodach i cierpieniu. W rolę osoby załamanej i samotnej kolejny raz wcieliła się Agnetha, a utwór w sposób praktycznie bezpośredni mówił o końcu miłości w związkach obu, niegdyś szczęśliwych i uśmiechniętych par. Björn, być może dochodząc do wniosku, że z albumu trudno wybrać jakąkolwiek kompozycję, naciskał, by "One Of Us" ukazało się na pierwszym singlu promującym album. Pomimo nieco dołującego nastroju i oporów Stiga Andersona, piosenkę w końcu wydano razem z "Should I Laugh Or Cry" na stronie B, a Ulvaeus został zrehabilitowany, kiedy okazało się, że również wiele związanych z ABBĄ wytwórni płytowych uznało to za wyjątkowo trafne posunięcie. Dowiodło tego również powodzenie singla, który okazał się ostatnim, jakiemu udało się gdziekolwiek dotrzeć do pierwszego miejsca zestawień. Jednak ostateczną decyzje o wydaniu singla podjęto dość późno i w Szwecji najpierw zdążył ukazać się album. W Wielkiej Brytanii Epic znów wolał wziąć sprawy w swoje ręce i zrezygnował z wydania singla w ponurej okładce, bardzo podobnej do tej z albumu (po bliższym przyjrzeniu się widać, że zdjęcia z obu okładek nieco się od siebie różnią) i zamiast tego stworzył własną, używając logo zespołu i kilku starszych zdjęć. Okładki tej użyto również do wytłoczenia limitowanej edycji tzw. "picture discs", czyli płyt, które zamiast czarnej części z nagraniem i naklejki z tytułem utworu, zawierają zdjęcie, na którym wytłacza się ścieżkę z nagraniem (nie mylić z pocztówką dźwiękową). Decyzje wydania picture disków można wytłumaczyć tym, że wytwórnia Epic chciała nieco się zrehabilitować, jako że wcześniej zdarzało jej się zaniedbywać promocję ABBY w Wielkiej Brytanii. Na stronie B edycji brytyjskiej i południowoafrykańskiej, piosenka "Should I Laugh Or Cry" rozpoczyna się odliczaniem Benny’ego w języku szwedzkim. Był to błąd, którego nie zauważono, wysyłając taśmy firmie Epic i dlatego w takiej formie nagranie trafiło na rynek. Na początku 2000 roku prawa firmy Epic do nagrań zespołu wygasły i taśmy wróciły do Polar Music. Wytwórnia postanowiła wydać wersję z odliczaniem jako rarytas na składance "The Complete Studio Recordings", sprawiając, że stała się ogólnodostępna, a na CD pojawiła się po raz pierwszy w historii. "One Of Us" okazało się ostatnim wielkim przebojem ABBY i ostatnim utworem, który zdołał osiągnąć pierwsze miejsce na listach niektórych krajów. Nie udało mu się jednak dostać na szczyt w Wielkiej Brytanii (3 miejsce), co wiele osób odczytało jako zły znak, podsycony zresztą wyjątkowo mroczną i stonowaną atmosferą całego albumu. Ogółem "One Of Us" stało się łabędzim śpiewem przebojowej kariery ABBY. W listopadzie 1981 roku stworzono klip do piosenki, przy użyciu luster. Krótki filmik ukazuje kobietę, próbującą odnaleźć się w życiu po rozstaniu z partnerem i zamieszkaniu w nowym mieszkaniu. Utwór jest ulubioną piosenką dźwiękowca zespołu, Michaela B. Tretowa, któremu szczególnie przypadła w nim do gustu wyjątkowa linia basu. |
©2006-2023 Mateusz Węgrzyn |