Band Photo

W pełni polska strona poświęcona w całości jednemu z największych zespołów w dziejach muzyki pop

JOSEFIN NILSSON - ALBUMY

SERWIS
Strona główna
Jak korzystać ze strony?
Mapa strony
ZESPÓŁ ABBA
Historia
Członkowie
Albumy
Single
Składanki
Wideografia
Teledyski
Bootlegi
Książki
Utwory nieopublikowane
Tytuły robocze
Teksty piosenek
Kalendarium
ABBA na listach przebojów
Najbardziej znane covery
Karaoke
TRASY KONCERTOWE
Wprowadzenie
Trasa 1970/1971
Trasa 1973
Trasa 1974/1975
Trasa 1975
"ABBA w Studio 2" 1976
Trasa 1977
"ABBA In Japan" 1978
Music For UNICEF 1979
Trasa 1979 i 1980
"Dick Cavett Meets ABBA" 1981
"RODZINA" ABBY
Współpracownicy
Artyści związani
PONADTO NA STRONIE
Artykuły
Poradnik dla fana
Muzyczne inspiracje
INFORMACJE / INFO
Prawa autorskie / Copyright
Wspomóż serwis / Donate
Kontakt / Contact
Linki / Links



1993 SHAPES


1W 1993 roku Benny i Björn zajęli się napisaniem i produkcją całej płyty dla Josefin Nilsson, jednej z artystek z kabaretu Ainbusk Singers, z którym Benny współpracował już wcześniej (napisał dla niego dwa utwory - wydane na singlach "Lassie" i "Älska mig"). Choć wszystkie artystki okazały się bardzo utalentowanymi wokalistkami, największe wrażenie zrobiła jednak Josefin, która ostatecznie nagrała 10 zupełnie nowych utworów, wydanych następnie jako album zatytułowany "Shapes". Całość od samego początku była tworzona wyłącznie w języku angielskim, celem promocji płyty poza granicami Szwecji. Plan niestety nie powiódł się i album nie odniósł sukcesu nie tylko na świecie, ale nawet w samej Szwecji (podobnie zresztą jak poprzedni projekt panów, duet Gemini). Jest to o tyle dziwne, że piosenki zdobyły przychylność krytyków. Pierwotnie zakładano, że powstanie jeszcze jeden album z premierowym materiałem, jednak ze względu na zaangażowanie się Björna i Benny'ego w pracę nad musicalem "Kristina från Duvemåla", projekt zarzucono. Piosenką wybraną do promocji płyty była "Heaven And Hell", wydana na singlach w dwóch wersjach - skróconej i pełnej, albumowej. Najprawdopodobniej jednak, tak jak cały album, nie udało jej się odnieść żadnych znaczących sukcesów. Album od momentu wydania dzieli miłośników twórczości Björna i Benny'ego na dwa obozy - na tych, którym nowe utwory bardzo przypadły do gustu (do tego wręcz stopnia, że według ich opinii można je postawić obok utworów ABBY) oraz na tych, na których nie zrobiły one najmniejszego wrażenia. Niestety, ja zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy. Płyty swego czasu słuchałem kilkakrotnie i dziś niestety nie pamiętam z niej ani jednego utworu, poza wstępem do "Surprise, Surprise". Zdecydowanie też nie postawiłbym tej płyty obok którejkolwiek płyty ABBY - kompozycje na niej zawarte są moim zdaniem raczej nijakie, co w zasadzie dosyć trafnie charakteryzuje poziom twórczości panów już po rozpadzie ABBY. Biorąc to pod uwagę wypada raczej cieszyć się, że drogi członków ABBY w końcu się rozeszły, bo nie wyobrażam sobie, by ABBA mogła brzmieć tak, jak piosenki na tej płycie - typowo, bez większego polotu, po prostu nie najlepiej. Być może odbiór tej płyty byłby u mnie lepszy, gdybym poświęcił więcej uwagi tekstom utworów. Jednak nawet gdyby teksty te były naprawdę życiowe, piękne, czy nostalgiczne, bedąc opakowanymi w tak bezpłciowe melodie nadal nie zrobiłyby na mnie wrażenia. Jeśli jesteś fanem Björna i Benny'ego, jeśli podobał Ci się musical "Chess", jeśli uważasz, że płyty Gemini były dobre - to znajdziesz tu coś dla siebie. Jeśli podobnie jak ja oczekujesz miłego popowego brzmienia znanego z płyt ABBY, obawiam się, że niestety po odsłuchaniu tej płyty będziesz rozczarowany/a. Jeśli jednak potrafisz podejść do muzyki z otwartym umysłem i bez oglądania się na jej twórców, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zaznajomił/a się z tym albumem.

Lista utworów:

1. Surprise, Surprise
2. Heaven And Hell
3. We Won't Be Going Everywhere
4. Where The Wales Have Ceased To Sing
5. High Hopes And Heartaches
6. Midnight Dancer
7. Leave It To Love
8. When I Watch You In Your Sleep
9. Now You See Him, Now You Don't
10. The Film I'd Like To See